Choć kobiety najczęściej palą mniej niż mężczyźni, to mimo to są bardziej podatne na raka płuc. Do takich wniosków doszli szwajcarscy lekarze po przebadaniu 683 pacjentów cierpiących na raka płuc. Palące kobiety zapadają na raka częściej i wcześniej niż palący mężczyźni.
Doktor Martin Frueh ze szpitala St Gallen przyznaje, że po raz pierwszy stwierdzono, iż kobiety są bardziej podatne na działanie substancji rakotwórczych z dymu papierosowego, choć przyczyny tego stanu rzeczy nie są jeszcze dokładnie znane.
Od początku XX wieku, przez prawie 60 lat, rak płuc był uważany za typowo męską chorobę. Jednak później proporcje uległy odwróceniu – obecnie jest to jedna z głównych przyczyn zgonów na raka wśród kobiet. Kobiety jednak wciąż mniej odnoszą to ryzyko do siebie. Świadomość jest dużo wyższa w kwestii innych „kobiecych” nowotworów, takich jak choćby rak piersi. Tymczasem okazuje się, że rak płuc też jest „damską” chorobą. Jednak dla kobiet – palaczek jest też dobra wiadomość. Choć częściej zapadają na raka, mają większe od mężczyzn szanse na pokonanie go. Badania potwierdzają bowiem, że po usunięciu guza z płuc kobiety żyją średnio o dwa i pół roku dłużej (mężczyźni przeżywają średnio 2,1 roku, podczas gdy kobiety – 4,7).
Rak płuc jest jednym z najgroźniejszych nowotworów, a jednocześnie jego rozwój zależy w największym stopniu od nas samych, jako że aż 90% zachorowań jest spowodowanych długotrwałym paleniem. Tytoń odpowiada również za nowotwory innych narządów – jamy ustnej, krtani, żołądka, a nawet nerek i pęcherza. Niezależnie jednak od tych alarmujących statystyk palenie jest wciąż popularne. Szacuje się, że brytyjska populacja palaczy liczy prawie 10 milionów.
