Pacjenci, którzy przechodzą chemioterapię, mogą zażywać kapsułki imbirowe, by zredukować mdłości. Przynoszą ulgę nawet wtedy, gdy zawodzą chemiczne środki przeciwwymiotne. Wymioty i mdłości należą do najczęstszych (i najbardziej uciążliwych) skutków ubocznych chemioterapii. Pacjentom, którym nie pomagają tradycyjne środki przeciwwymiotne, przychodzi z pomocą ziołolecznictwo.
Imbir to korzenna przyprawa o wyrazistym smaku i aromacie, spotykana w jedzeniu i napojach, na przykład w piwie imbirowym czy pierniczkach. Jest znany ze swoich przeciwwymiotnych właściwości, jak dotąd stosowano go do łagodzenia mdłości porannych u ciężarnych i choroby lokomocyjnej. Teraz onkolodzy z Uniwersytetu w Rochester dowiedli, że jest pomocny także w trakcie i po chemioterapii.
Mechanizm działania imbiru polega na rozluźnianiu mięśni ścian żołądka; tym samym zapobiega skurczom wywołującym wymioty. Można go jeść zarówno na surowo, jak i kandyzowany; jeśli jednak komuś nie odpowiada ostry, charakterystyczny smak, takie same rezultaty przynoszą kapsułki imbirowe, które właśnie pojawiły się na rynku.
Skuteczność kapsułek imbirowych w redukowaniu mdłości towarzyszących chemioterapii potwierdziły badania na grupie 600 pacjentów. Efekty były tym lepsze, im wcześniej rozpoczęto podawanie kapsułek, nawet jeszcze przed rozpoczęciem chemioterapii. Niemniej efekt przynosiło łykanie kapsułek nawet po zakończeniu chemioterapii.
40% pacjentów przyjmujących imbir zadeklarowało wyraźną poprawę samopoczucia i zmniejszenie mdłości. Co interesujące, najlepsze rezultaty osiągnęli ci pacjenci, którzy przyjmowali imbir w niezbyt dużych dawkach (pół grama na dobę).
