Zgodnie z powszechną opinią, osoby zabiegane, niewystarczająco się wysypiające, jedzące w biegu, są szczupłe, jako że „nie mają kiedy przytyć”. Jak się jednakże okazuje, jest to opinia zupełnie nie zgadzająca się z obecnym stanem wiedzy o przyczynach powstawania nadwagi.
Okazuje się, że jednym z istotniejszych dla zachowania zgrabnej sylwetki elementów codziennego trybu życia jest sen. Jego odpowiednia zaś ilość pozwala organizmowi na odpowiednie spożytkowanie energii, przyswojonej w czasie posiłków.
Pędzimy od jednego zajęcia do drugiego, narażamy się na stres, a do tego nasza dieta składa się często z samych gotowych posiłków kupowanych w ciągu dnia w fast-foodach. Kiedy dokładamy do tego jeszcze zarwane noce, związane na przykład ze zbyt dużym obciążeniem pracą, okazuje się, że nasza waga wskazuje coraz wyższe wartości.
W dużej części jest to kwestia nieodpowiedniej diety, nie tylko zawierającej mało składników odżywczych, ale również wysokokalorycznej, wymagającej wytężonej pracy naszego metabolizmu. Jednak odpowiednie zużycie dostarczanej sobie w posiłkach energii staje się mocno utrudnione, jeżeli dołożymy sobie jeszcze do naszego trybu życia zarwane nocki.
Brytyjscy lekarze stwierdzili bowiem, iż to właśnie ilość snu bezpośrednio odpowiada za to, jak będzie funkcjonować nasz metabolizm następnego dnia. Wystarczy jedna noc poświęcona na inne niż spanie zajęcia, a już nazajutrz mamy bardzo spowolnioną przemianę materii.
Choć, jak wskazują badania, nieprzespana noc nie ma istotnego wpływu na ilość konsumowanego następnego dnia pożywienia, to jednak wywołuje pewne procesy sprawiające, że organizm nie przetwarza odpowiednio skutecznie tego, co zjadamy.
Biorący udział w testach młodzi ludzie, którzy badani byli właśnie po nieprzespanej nocy, mieli wyższy poziom cukru we krwi, jak również hormonów apetytu, leptyny i greliny oraz hormonów stresu jak np kortyzolu. Istotnie spowalniał także ich metabolizm, nawet oddychanie i trawienie wymagały o 5-20% mniej nakładu energii.
Naukowcy zalecają sen trwający od 7 do 9 godzin. Jest to optymalny czas potrzebny do tego, aby nasz organizm efektywnie wykorzystywał dostarczaną mu energię, zamiast magazynować ją w postaci tkanki tłuszczowej.