W Polsce kwestia uzależnienia od Internetu, a także gier online jest jeszcze traktowana niezbyt poważnie, praktycznie nie istnieją możliwości terapii. W Korei zaś specjaliści do spraw zdrowia publicznego właśnie ten problem dostrzegli i działalność rozpoczyna tam pierwsza specjalistyczna klinika.
Lekarze, a także terapeuci będą w niej oferować pięciotygodniowy program leczenia uzależnienia od Internetu, dzięki któremu chcą pomóc zgłaszającym się do nich osobom w powrocie do normalnego życia.
W Korei uzależnienie od internetu przybiera coraz częściej katastrofalne skutki:
Na początku zeszłego roku 31-letni mężczyzna został przywieziony do szpitala przez rodziców po tym, jak spędził na graniu w kafejce internetowej 780 godzin z krótkimi tylko przerwami.
41-letni mężczyzna został skazany na dwa lata więzienia po tym, jak on i jego żona opuścili swoje córeczki, po to, by wychowywać wirtualne dziecko w grze online. Dziewczynki zmarły w domu z powodu niedożywienia, gdy rodzice przesiadywali w kawiarenkach internetowych.
15-letni chłopiec popełnił samobójstwo po zabiciu swej matki, gdyż karciła go ona z powodu zbyt długiego czasu spędzanego przy komputerze na graniu w gry komputerowe.
Są to przypadki jedynie z ostatnich kilkunastu miesięcy, przytoczone przez dyrektora nowo powstałej kliniki.
Lee Jaewon, szef kliniki Gongju National Hospital, wyjaśnia: uzależnienie od Internetu to coś więcej, niż problem wychowawczy, może ono stać się bowiem poważnym problemem i rodzice nie powinni czuć się skrępowani ani zwlekać z przywiezieniem swoich dzieci do naszej kliniki, jeśli uznają, że sami sobie z tym nie radzą.
Dlatego powstał też program leczenia uzależnienia od Internetu. W klinice w Gongju oferowanych jest kilka połączonych typów terapii: sesje grupowe, terapię przez sztukę, leczenie farmakologiczne, a także zabiegi znane jako neurofeedback i przezczaszkowa stymulacja magnetyczna. Przed rozpoczęciem leczenia szpital zapewnia diagnozę poprzez badania ogólne, obrazowanie pracy mózgu oraz testy psychologiczne. Samo leczenie natomiast w około jednej czwartej finansuje rząd Korei.